Michał Cieślakowski

Czekałam z wiadomością do Ciebie, bo chciałam być absolutnie pewna, że mój problem odszedł całkowicie.

W głowie mi się to zmieścić nie chciało, że w przeciągu 2 spotkań można załatwić tak poważny problem, który nosiłam w sobie przeszło 20 lat. Po wybuchach złości nie został już nawet ślad, a relacja z córką uległa zdumiewającej poprawie. Moja chęć kontrolowania jej odeszła jak ręką odjął. Wspominałeś, że mogą być skutki uboczne tej terapii i SĄ. Poprawiła się o niebo także relacja z mężem i z mamą. Poprawiła się również moja relacja z samą sobą i tak myślę, że to chyba było kluczem do wszystkiego. Dziękuję, że pokazałeś mi drogę do akceptacji i miłości.

Właśnie minął trzeci miesiąc odkąd każdej nocy śpię jak dziecko. Mam tyle energii, że nikt mnie nie poznaje. Nie. Inaczej! Wszyscy poznają mnie na nowo. Ludzie pytają „Co zrobiłeś ze Ślimakiem!?”, a ja na to „Ślimaka już nie ma. Mówcie mi Struś Pędziwiatr!”. Haha! Przez te 3 miesiące skończyłem 2 projekty biznesowe, których finisz planowałem na koniec roku. W końcu czuję, że żyję. A technika autohipnozy, której mnie nauczyłeś – rewelacja ! Powinni tego w szkołach uczyć. Chcę więcej! Widzimy się na kursie Twojej hipnozy biznesowej! Cześć i chwała!